Bardzo dobry fragment z ostatniego wpisu Ceglińskiego odnośnie odniesień polityczno-sportowo-sponsorskich:
Cytuj:
Zorientowani w lokalnych realiach Rosjanie nie mają jednak wątpliwości, że kiedy polityczna miotła zmiecie obecnego szefa regionu, a następny wyżej niż koszykówkę będzie stawiał operę, wyścigi konne lub choćby hokej, BC Chimki w tej formie zakończy swoją działalność. Klub już ma podobno dziury organizacyjne, pewne rozwiązania stosuje na skróty i trudno mówić o silnej bazie, która przetrwałaby i obroniła sportowo w razie załamania politycznej koniunktury. Nawet jeśli juniorzy trenujący we wtorek przed Prokomem zrobili na nas pozytywne wrażenie.
Słuchałem wywodów miejscowego specjalisty, kiwałem głową rozumiejąc rosyjskie układy, ale myślałem równocześnie o potęgach PLK. Asseco Prokom Gdynia, PGE Turów Zgorzelec, Anwil Włocławek - czy naprawdę tak wiele brakuje, aby po pewnych politycznych zmianach każdy z tych klubów opadł w rejony tzw. średniaków? Plany Asseco wobec profesjonalnej koszykówki nie są chyba do końca jasne, Prokom w klubie z Gdyni zależy od interesów Ryszarda Krauzego i w pewnym sensie polskiego rządu. To samo się tyczy obecności PGE w Turowie i po części także Anwilu we Włocławku. Jak poradziłyby sobie te kluby bez swoich wielkich sponsorów? Czy obudowują się w tej chwili na tyle, aby przetrwać w razie zmiany nazwy?
za:
http://ceglinski.blox.pl/2009/11/Budowl ... Jagli.html