2 lata temu bylam swiadkiem jak moja kolezanka na studiach stala sie ofiara takiej tabletki. Dziewczyny ode mnie ze stancji poszly na impreze (ja w tym czasie musialam sie uczyc do kola) i jak wrocily to dziewczyny polazyly ja do lozka bo myslaly ze tak sie spila. Rano sie okazalo ze zostala zgwalcona. Nie jestescie sowbie w stanie wyobrazic co ona wtedy przezywala. Byla bezradna, pokrzywdzona i zalamana. Stracila w sobie cos czego juz nigdy nie odzyskala pewnosc siebie i radosc ducha. Ona zyla, ale ktos na zawsze zabil jej psychike. Zatem problem powazny i nie nalezy go lekcewazyc.
|