Nie podobało mi się na tegorocznych polskich Jakubach z następujących powodów:
* trzykrotnie już były obchodzone i poziom ich nie zwyżkuje a raczej spada. Ludzie natomiast się do tego niskiego poziomu zaczynają przyzwyczajać i po trzech latach już im się zaczyna podobać, szczególnie po kilku piwach.
* pierwszy rok oficjalnie Most Staromiejski połączył Altstadtfest i Jakuby, co pozwoliło na obserwacje porównawcze. Po lewej stronie Nysy było wesoło, barwnie, historycznie, były miłe zapachy i miła, adekwatna do charakteru imprezy muzyka. Była radość i dobry nastrój. Po prawej stronie zmęczone twarze, na których wypity alkohol działał odwrotnie niż po stronie lewej. Stoiska, głównie ze starociami wyłożone bezpośrednio na ziemi, na starych, brudnych dywanikach, samochody obok stoisk, niektóre przykryte jakimiś szmatami i wrażenie, że chodzi wyłącznie o zysk, nikt nad tym nie panował, nie było głównego reżysera.
* w sobotę koło północy kilku agresywnych Polaków próbowało dobrać się do skóry Niemcom i przedrzeć przez kordon pograniczników, którzy tylko pilnowali, aby się im to nie udało. Nie było komu wyprowadzić krewkich młodzieńców na bok. Podobno w niedzielę było jeszcze gorzej.
* Brakowało, tak jak i w latach poprzednich koncepcji imprezy, nie wspominając już powiązania z jej patronem Jakubem. Dom Boehmego niczym się nie wyróżniał, może tylko odsłoniętą wyblakłą elewacją.
Mógłbym dalej tą wyliczankę kontynuować, narażając się na epitet narzekacza i upierdliwca. Wielu niezadowolonym tak się właśnie zamyka usta, ucinając słuszną krytykę. A bez krytyki trudno coś zmienić na lepsze. I niekoniecznie krytykujący i krytyczni muszą się znać na organizowaniu Jakubów, wystarczy że wiedzą, jak być nie powinno. A mówienie: dlaczego się ktoś inny za to nie weźmie
: , odsyłam do wcześniejszych postów dotyczących dopuszczania konkurencji.
A jeszcze:
Cytuj:
Bo żeby 12 i 13-sto latkowie pili tyle alkoholu a potem urządzali walki uliczne a wszystko pod okiem wyżej wymienionych jednostek to drodzy państwo coś tu jest nie tak
to już jest kryminał. Niech sprzedawca w sklepie spróbuje coś takiego zrobić, to już po pozwoleniu na sprzedaż alkoholu.
Podobało mi się stoisko Domu Poieki Społecznej Jutrzenka przy wylocie ul. Szkolnej. Przygotowane wcześniej z jakąś myślą przewodnią i koncepcją. Niewielkimi środkami ale jednak można.
I nie rozumiem dlaczego Euroopera bierze się za informację turystyczną a nie za Jakuby właśnie
: