Na rozwój komunikacji publicznej zapatruję się jak najbardziej pozytywnie. Pod pewnymi względami jednak. Przede wszystkim nie powinna i nie może to być partyzantka, nie uwzględniająca pozostałych elementów architektury miejskiej. Po drugie nie może być nieskoordynowana z planami rozwoju miasta /a o ile wiem: nie jest/. Po trzecie w końcu, musi uwzględniać potrzeby i spokój ludzi - nie tylko pasażerów tych linni busowych.
Wiem, że planowana jest zmiana organizacji komunikacji w Goerlitz i w Zgorzelcu, skoordynowanie jej i usprawnienie /trafiła do mnie ankieta w tej sprawie/, może więc coś się tu zacznie zmieniać, bo z pewnością taka potrzeba istnieje.
Co do usytuowania przystanków,
Cytuj:
W ogóle miasto ma pecha do dworców ten teren wokól Zgorzelec Misato i budynek wystarczyłyby na wszystkie. Konarskiego jest juz teraz najbrudniejszym miejscem w centrum a i u ciebie za płotem nasycenie ziemi olejem silnikowym jest coraz intensywniejsze.
to uważam, że najlepszym miejscem byłby teren za dworcem autobusowym /powojskowy/, ale nikt nie pomyślał dotąd, aby zrobić tam porządne dojazdy /może poza jedną osobą: Adrianem Pankiem, który jest jedynym użytkownikiem tej porządnej a nawet odśnieżanej w pierwszej kolejności drogi
/. Także lokalizacja obecnego dworca autobusowego PKS nie jest szczęśliwa /zatory komunikacyjne, które się tworzą w godzinach większego ruchu przy wyjeździe każdego autobusu/, tu również jestem zdecydowanym zwolennikiem przeniesienia go na plac przed dworcem Zgorzelec-Miasto /a nie przenoszeniu tam biblioteki, co jest pomysłem chorym/.
I jeszcze sprawa wycieków oleju z nieszczelnych misek olejowych. Pamiętam mój pobyt w Hesji w Niemczech Zachodnich w roku 1989 i bardzo rygorystyczne karanie kierowców za te rzeczy. U nas natomiast już na nowych chodnikach ( :!: ) rewitalizowanego Przedmieścia Nyskiego wykwitły duże plamy. Nie mówiąc o innych miejscach, które wyglądają jak kanał warsztatu samochodowego. Nikt w mieście nie kojarzy tego z ochroną środowiska, niestety.