SeaBlade pisze:
służby zdrowia-osobiście swoje umierające dziecko wiozłem do Legnicy, bo Zgorzelcu z tej dziedziny fachowców 0, w Goerlitz są, ale oczywiście - nur fur Deutsche.
Przyznam, że podobnie traumatyczne przeżycie miałem swego czasu z córką - tyle, że nie ja wiozłem, a karetka na sygnałach. Za brak prawidłowej diagnozy nie winiłem nawet lekarzy w Legnicy - gdy przewieźli ją potem do Wrocławia. Zatem pretensje typu "nur fur Deutsche" też nie przyszły mi do głowy. To raczej kwestia uzgodnień między państwami (i przepływu kasy w ślad za tym) niż naszych lokalnych życzeń. Tego rodzaju sytuacje pokazują jednak bardzo dobitnie różnice między rozwojem państwa - a nie brakiem współpracy lokalnie. Bo kto miałby pokryć koszta w takiej sytuacji?
SeaBlade pisze:
W dziedzinie kultury współpraca to jakaś kpina - polega na zapraszaniu oficjeli z obu stron a potem na wspólnych popijawach, oczywiście wybrańców. Z drugiej strony kulturą nikt się nie najadł.
Myślę, że nie masz zbyt dużej wiedzy w tym temacie skoro tak upraszczasz temat.
SeaBlade pisze:
Już wymieniam współpraca gospodarcza (cyt "gospodarka głupcze") - na przykład realizacja wspólnych projektów ze środków UE i inne przedsięwzięcia, które zapobiegną ciągłemu wyludnianiu naszych okolic;
To takie chwytliwe hasła z tym wyludnianiem - kampanijne rzekłbym nawet
Wspólne projekty? Ścieżki rowerowe są takimi? Bo chyba one są wspólnie uzgadniane. To nie mój temat (pozdrawiam Pitka).
W sumie nie mam pojęcia co to miałoby być...