przekorny pisze:
Ba, zdecydowanie głośniej jest o pewnym burmistrzu, który również obiecywał przecudowny rozwój
miasta, a jak jest, widzi każdy z nas...
Obawiam się, że tylko w Twoim świecie....
przekorny pisze:
Heh, trzeba mieć naprawdę sporo dozy złej woli
Zła wola ? Ja to nazywam zdrowym rozsądkiem, który niestety nie pozwala uwierzyć w te miliony...
przekorny pisze:
, lub za wszelką cenę, wbrew oczywistym faktom chcieć przypodobać się burmistrzowi, żeby dostrzec tutaj sprzeczność...
Ot cały Cezary. Tak chce się przypodobać i bardzo chcę żebyś mi wytknął. Bo wiesz, jakbyś o tym nie wspomniał pewnie nawet by nie wiedział, że cokolwiek tu piszę. A tak... Pełen sukces, z całą pewnością nie umknie to, że się spieram z Tobą. Dziękuje
przekorny pisze:
Mówiąc o "poważnych pieniądzach", Pan Korneć miał na myśli zapewne miliony złotych, które planował tam zainwestować. O czym zresztą mówi w wywiadzie...
Dokładnie mówi tak :
Ale przecież to dzierżawa, a nikt nie będzie inwestował poważnych pieniędzy w coś, co do niego nie należy – Cezary nie obrażaj swojej i mojej inteligencji. Ja nie rozumiem sposobu postępowania, w którym z jednej strony ktoś mówi, że nie zainwestuję bo nie moje a z drugiej składa dokumenty i uzyskuje zgodę na budowę... Dziwaczne, się sądzisz ? Ale przestaje być dziwaczne, gdy przyjmiejesz do wiadomości inne motywy postępowania. Na przykład - chęć pozyskania za bezcen atrakcyjnych terenów.
przekorny pisze:
Natomiast w sytuacji, kiedy wbrew zdrowemu rozsądkowi, czy wręcz złośliwie wypowiada się umowę dzierżawy człowiekowi, po to tylko, żeby Zalew sterczał pusty i popadał w ruinę, nie dziwię się, że dzierżawca chciał odzyskać każdy grosz tam zainwestowany. Choćby 10-20 tys. zł. Ty byś nie chciał???
Jakbym miał gotowe do wydania miliony i sentyment do miejsca to nie
Mógłbym sobie pozwolić na to by zostać dobroczyńcą
Ale dobrze wiesz, że żadna z tych okoliczności nie zaszła.
przekorny pisze:
Piotrze, albo udajesz, że takowy przypadek jest dla Ciebie czymś nowym, albo za wszelką cenę chcesz zrobić z forumowiczów głupców.
Musisz forumowiczów bardzo nisko cenić, sądząc, że Ci którzy tu zostali dalby z siebie zrobić głupców.
przekorny pisze:
Czy naprawdę nic nie wiesz o np. gruncie dzierżawionym przez CSR spółce CITRONEX I (ul. Warszawska), na którym wspomniana spółka posadowiła rząd pawilonów. Pomimo tego, że nie tylko, że uzyskał pozwolenie na budowę na terenie dzierżawionym, to jeszcze jeden z tych budynków postawił całkowicie na dziko. Żeby dodać smaczku, doskonale się orientujesz, że burmistrz nie tylko, że nie zareagował na tę dziką zabudowę, ale wręcz przedłużył dzierżawę tego terenu Bananowi na kolejne lata... Pomimo tego, że wśród radnych rozlegały się okrzyki, że legitymizuje samowolkę budowlaną... A dlaczego tak zrobił, niech każdy sobie dopowie sam...
I w mojej ocenie sytuacja na Zalewie miała wyglądać identycznie. Dzierżawa, zabudowa, kolejna dzierżawa, propozycja kupna - uprawianie polityki faktów dokonanych. Zwróć uwagę na fakt, że i sprawa pawilonów i sprawa zalewu toczyła się w jednym czasie i według bardzo podobnego schematu. A zaczęły niewiele przed wyborami 2006 roku. Dlaczego ? Posłużę się Twoją myślą : Niech każdy odpowie sobie sam... Jedyny szkopuł w tym był, że dzierżawca zalewu nie był na liście najbogatszych Polaków, gdyby był cóż być może na zalewie stałby hotel
przekorny pisze:
Nie wiem na jaką kwotę opiewała dzierżawa Zalewu, wiem natomiast, że każdą tego rodzaju umowę możne renegocjować.
I właśnie przekonałeś mnie, że wiesz
przekorny pisze:
Na ile wyceniłbyś wysokość dzierżawionych zabudowań na Zalewie, plus dodatkowo teren zielony wokół niego, jeśli za ok. 1200 m2 w centrum miasta (na którym stoją wspomniane wcześniej pawilony), w latach 2002-2006 Banan płacił 250 Euro, natomiast obecnie, po dwukrotnej renegocjacji umowy płaci, uwaga... 620 Euro (sic!!!)????
Przy okazji najbliższej rozmowy z burmistrzem zapytaj go, czy zlecił prezesowi CSR (burmistrz jest wszak właścicielem tej spółki), kolejną renegocjację cenową na dzierżawiony teren przez spółkę CITRONEX I, po tym, jak zażądał horrendalnych podwyżek opłat od zgorzeleckich drobnych przedsiębiorców... Za zajęcie pasa ruchu drogowego, za dzierżawione parkingi itd. itp.
Cezary, gdybym mógł, a wystarczy że zostanę burmistrzem, nie zwrócę się z wnioskiem do RM o przedłużenie umowy i poproszę by sobie je spółka zabrała. Albo jak będę radnym w większościowym klubie nie zgodzę się na przedłużenie. Tyle mogę Ci obiecać już dziś. Mam nadzieję, że uczynisz podobnie.