Czesi to rozsądny naród, obawiam się jednak, że życie jest mocno nierozsądne... UE wpadła w pułapkę własnego piaru demokracji w krainie wiecznej szczęśliwości, która przy tej skali liczby uchodźców najprawdopodobniej albo zostanie zadeptana albo zamieni się w twierdzę.
pytanie co z tym faktem począć i jakimi metodami, przykład granicy amerykańsko-meksykańskiej podany przez Zemana jest chyba najbardziej obrazowy.
tadam pisze:
ichni prezydent trochę ładniej powiedział, to co ja miałem na myśli
a Czeski minister powiedział to co ja mówiłem ;)
onet.pl pisze:
Policja czeska użyła w piątek gazu łzawiącego wobec protestujących imigrantów oczekujących na deportację, którzy próbowali uciec z zamkniętego ośrodka w miejscowości Biela pod Bezdiezem w kraju (województwie) środkowoczeskim. W obozie bunt podniosło około 100 imigrantów pochodzących z Afganistanu, Pakistanu i Iraku.
Czeski minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec powiedział, że imigranci być może widzieli w telewizji, co się dzieje w Calais we Francji. "Muszą respektować prawo Republiki Czeskiej" - podkreślił. Według niego imigranci żądali, by ich zwolnić, aby mogli udać się w dalszą drogę, do Niemiec.
i tu się zastanawiam czemu my właściwie mielibyśmy im tę podróż do Niemiec czy Francji utrudniać? oni nie przyjeżdżają do nas...