gobo007 pisze:
Bylem w Tokio w dzielnicy Shibuya, gdzie nie brakuje reklam. Byłem też na Times Square w Nowym Jorku.
hehe
roczna opłata za jedną reklamę z każdego z tych miejsc "kupiłaby" cały ten reklamujący się w Zgorzelcu biznes łącznie z pracownikami
Jak porównasz równie biedną i równie (niestety wciąż) wschodzącą gospodarkę, to tam tez znajdziesz reklamy na tekturze lub kredą wypisane ceny na chodniku
a wracająć do STATOIL to w wielu miejscach na świecie (byłem
) widziałem ceny w obcych walutach i im większa siła nabywcza tym większa (w sensie powierzchni a nie kwoty) cena w tej "obcej" walucie.
Już lepiej jest tak jak jest, że cena jest w PLN a na reklamie EUR, niż samo EUR jako obowiązująca waluta