Rafał Bojanowski przedstawia: polska egzotyka z bułgarskiej ziemi

Kraska, ptak gniazdujący w powiecie zgorzeleckim jeszcze około 30 lat temu, to jeden z najładniej ubarwionych ptaków. Kiedyś dość pospolity, obecnie w Polsce skrajnie nieliczny. Żołna, czyli „pszczołojad” jeszcze bardziej egzotyczny wygląd od Kraski, i w przeciwieństwie do niej z roku na rok zwiększa swoją populację. Dlatego, żeby sfotografować tego pierwszego ptaszka musieliśmy się wybrać aż do Bułgarii.

Kraska, ptak gniazdujący w powiecie zgorzeleckim jeszcze około 30 lat temu, to jeden z najładniej ubarwionych ptaków. Kiedyś dość pospolity, obecnie w Polsce skrajnie nieliczny. Żołna, czyli „pszczołojad” jeszcze bardziej egzotyczny wygląd od Kraski i w przeciwieństwie do niej z roku na rok zwiększa swoją populację. Dlatego, żeby sfotografować tego pierwszego ptaszka musieliśmy się wybrać aż do Bułgarii.

Kraska
We wschodniej części kraju występuje tylko około 30 par kraski i ten dramatyczny spadek niestety utrzymuje się pomimo programu aktywnej ochrony gatunku.

Kraska jest ptakiem wielkości kawki, sójki o długości ciała 31-32 cm, rozpiętości skrzydeł 62 cm. Swoim wyglądem, z dominującym niebieskim kolorem ciała z pomarańczowo-brązowym grzbietem nie przypomina innego występującego w naszej faunie ptaka. Dlatego też pomylenie kraski z innym gatunkiem - jest mało prawdopodobne.

Żołna
Żołna, czyli „pszczołojad” jeszcze bardziej egzotyczny wygląd od Kraski, i w przeciwieństwie do niej z roku na rok zwiększa swoją populację, bo jak się okazuje w samym województwie dolnośląskim jest już minimum osiem koloni lęgowych (żołna podobnie jak jaskółki przebywa w koloniach liczących od kilku do kilkudziesięciu osobników) tej najbardziej egzotycznej i kolorowej ptasiej perły. Większość z ok. 200-250 par polskiej żołny (szacunkowe dane, bo nie ma dokładnej statystyki, a wielu fotografów trzyma swoje odkrycia w tajemnicy) gnieździ się na terenie regionu świętokrzyskiego.

Ubarwienie żołny jest złożone z barw brązowych, żółtych i zielononiebieskich. Spód ciała błękitny z wyjątkiem żółtego gardła. Żołny rzucają się w oczy nie tylko swoim egzotycznym wyglądem, ale także swoim zachowaniem, chętnie przesiaduje na eksponowanych miejscach, gdzie czatuje na przelatujące owady.

Jak już pisałem w ostatnim felietonie, kraska jak i żołna oprócz bielika zimorodka czy dudka to jedno z wysoko postawionych celów, marzeń większości fotografujących ptaki. To jak na polskie warunki ptaki niesamowicie pięknie ubarwione i nie ma bardziej kolorowych ptaków w polskiej awifaunie.

Wyprawa
Tak więc w celu realizacji tego marzenia swoją kolejną wyprawę wraz z przyjaciółmi zaplanowaliśmy już rok wcześniej, a wybór padł na Bułgarię gdzie na szczęście kraska ma się jeszcze całkiem dobrze i nie potrzeba tam żadnych zezwoleń w celu sfotografowania tego ptaka.

Po dwu dniowej podróży przejeżdżając około 1600 km a z tego większość bardzo kiepskimi rumuńskimi drogami byliśmy na miejscu w okolicach Dobrudży, bułgarski ptasi raj. Dobrudza znajduje między Morzem Czarnym a ostatnim przed ujściem odcinkiem Dunaju, podzielona obecnie między Rumunię i Bułgarię.

Ale jak się okazało i w Bułgarii nie ma lekko. Na 6 dni pobytu i 2 sesje każdego dnia - poranna, z wyjazdem ok. 4.15 w teren, powrót około 10 tej w zależności od światła i sesja popołudniowa od około 16:30 do zachodu słońca Kraska pozwoliła się podziwiać siadając na wcześniej przygotowane stanowiskach tylko dwa razy i znowu w przeciwieństwie do żołny, która zupełnie nie robiła sobie nic z naszej obecności, wystarczyło tylko się schować do fotagraficznego namiotu by po kilku sekundach żołny pięknie pozowały.

Takie zachowanie żołny w polskich warunkach jest zupełnie niemożliwe. W chwili kiedy ptaki zorientują się, że są podglądane, można zapomnieć o fotografowaniu, dlatego zawsze na miejsce trzeba rozłożyć jeszcze przed ich przylotem z noclegowiska, bo w norkach( żołny maja gniazda w wykopanych poziomych norkach w piaszczystych skarpach) są tylko młode ptaki, ewentualnie rodzic który wysiaduje jaja. Jednak taka zasada, żeby być na miejscu przed pojawieniem się ptaka stosowana jest do wszystkich gatunków.

W Bułgarii często się zdarza, że Kraski gnieżdżą się w tych samych piaszczystych skarpach co żołna, a tym samym można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. W Polsce kraska gniazduje wyłącznie w dziuplach drzew, a żołna tradycyjnie w piaszczystych skarpach więc fotografowanie tych dwóch gatunków z jednego miejsca jest zupełnie niemożliwe.

W najbliższej okolicy gdzie fotografowaliśmy można było liczyć na wiele dość ciekawych gatunków, a najciekawszy to kulon i pójdźka. Jednak priorytetem wyprawy była kraska i to głównie jej poświęciliśmy nasz pobyt.

Może nie mam do końca satysfakcji jeśli chodzi o same zdjęcia, to jednak jak na pierwszy raz nie ma co narzekać, od czegoś przecież trzeba zacząć, a najważniejsze doświadczenie jakie zdobyliśmy obcując z tym pięknym ptakiem oraz sama obserwacja też jest cenna.

Temat Kraski jest rozpoczęty ale z pewnością to nie była ostatnia wyprawa. Są gatunki do których z chęcią powraca się co roku i niekoniecznie w celu samej fotografii, bo i sama obserwacja fascynuje, a to co się widziało już nikt nam nie odbierze. Dlatego zachęcam do spacerów, czy w mieście, czy w pole, tam zawsze można coś ciekawego zobaczyć.