Miało być nowe mieszkanie, a jest szkoła cierpliwości

Z początkiem lipca mieli wprowadzić się do pięknych, nowych mieszkań jakie firma Most Nyski, zobowiązała się wybudować przy ulicy Bolesławieckiej. Na chwilę obecną, obawiają się, czy nastąpi to wiosną przyszłego roku.

Z początkiem lipca mieli wprowadzić się do pięknych, nowych mieszkań jakie firma Most Nyski, zobowiązała się wybudować przy ulicy Bolesławieckiej. Na chwilę obecną, obawiają się, czy nastąpi to wiosną przyszłego roku.

Kilka rodzin podpisało na początku roku umowy z Mostem Nyskim - spółką z ograniczoną odpowiedzialnością na kupno czteromieszkaniowej willi i mieszkań w zabudowie szeregowej, na powstającym Osiedlu Różanym. Zgodnie z umową termin zakończenia budowy określono na koniec czerwca br. Następnie został on przesunięty na wrzesień. Ten termin też już minął, a o zakończeniu prac nie ma mowy.

Na początku wszystko przebiegało bardzo ładnie. Miły kontakt, obsługa, ale wraz z kończącymi się terminami, zaczęło się to zmieniać, a my zaczęliśmy być traktowani w sposób arogancki. Pytanie dlaczego? Bo chcemy się dowiedzieć, kiedy nastąpi rzeczywiste zakończenie budowy - opowiadają nam czytelnicy i jednocześnie klienci firmy.

Wszyscy powpłacaliśmy zaliczki w wysokości łącznie kilkuset tysięcy złotych. Udostępniono nam klucze do przeprowadzenia prac remontowych, ale wciąż nie wiemy kiedy będziemy mogli się tam wprowadzić. - dodają - Budowa trwa już bardzo długo i końca nie widać, a budynki które dotychczas wybudowano na powstającym Osiedlu Różanym nie posiadają mediów, czyli przyłączy prądu, gazu i kanalizacji. Przestroga dla następnych, ewentualnych klientów - czytać dokładnie umowy przedwstępne, ponieważ są tak skonstruowane, że na drodze sądowej czeka nas długoletnie włóczenie się po sądach. Swoich praw możemy dochodzić na drodze cywilnej, w umowie brak choćby kar umownych.

O opinię na temat umowy i sytuacji zapytaliśmy Przemysława Woźniaka, wieloletniego kierownika budów u wrocławskich deweloperów:

Umowa rzeczywiście jest bardzo oględna, ale nie dziwie się temu. W tej branży firmy starają się za wiele do umów nie dokładać. - tłumaczy Wrocławianin - Trzeba uważać co się podpisuje. We Wrocławiu jest większa konkurencja, więc firmy idą na większe ustępstwa, jednak tutaj dziwi brak kar umownych i innych zobowiązań wobec kupującego. Pamiętam jak swego czasu, jedna z naszych firm płaciła przez kilka miesięcy opóźnienia po 1500 zł co miesiąc, dla kilkunastu rodzin tak zwanego wynajmnego.

Jak się jednak okazuje sprawę zupełnie inaczej przedstawia Agnieszka Potyczka - Pawłowicz - Prezes Mostu Nyskiego:

O żadnych opóźnieniach nie może być mowy. Zawsze dbamy o dobro klientów i wspólnie z nimi, że tak powiem, budujemy mieszkania na miarę. Jednak niektóre zmiany jakie chcą wprowadzić klienci mogą mieć wpływ na czas realizacji inwestycji. Raz będzie to zmiana dotycząca ogrzewania podłogowego innym razem jakaś przebudowa.

W ogóle jestem zaskoczona taką reakcją - dodaje Prezes - to są próby przedstawienia naszej firmy w niekorzystnym świetle. Codziennie rozmawiam z ludźmi i współpracuje z nimi, ale najwidoczniej trzeba będzie to zmienić. Jak ktoś jest niezadowolony to zwrócę mu wpłaconą zaliczkę, a mieszkanie sprzedam komuś innemu. - dodaje na koniec.