Psy szczekają, a karawana idzie dalej, najwidoczniej taką postawę postanowił przyjąć Urząd Miasta wobec narzekań i krytyki mieszkańców na rozwiązania jakie przyjęto przy remoncie ulicy Kościuszki. Co z tego, że bubel? Ludzie się przyzwyczają.
O tym, że to świetne rozwiązanie mogą powiedzieć tylko kierowcy, którzy pojawiają się w tym miejscu góra raz w tygodniu. Jednak dla jeżdżących tam kilka razy dziennie, jak i przechodniów, przemieszczanie się w tamtym miejscu to istna udręka.
Co z tego, że wykonano wszystko zgodnie z projektem i przepisami prawa, jak przyjęte rozwiązania zupełnie nie pasują do rzeczywistości. Taka komunikacja mogła obowiązywać, gdzieś na mniej uczęszczanej drodze, a nie jednej z głównych arterii Zgorzelca!
Wygląda na to, że sugerowano się tylko i wyłącznie jak największą liczbą miejsc parkingowych. Ucierpiała z tego powodu szerokość jezdni oraz chodnika. Warto zobaczyć jak szeroki jest chodnik od Prusa w prawą stronę. Kobieta z wózkiem i idącym z boku małym dzieckiem zatarasuje przejście!
Kierowcy też muszą mieć oczy dookoła głowy, rozglądając się na wszystkie strony czy akurat ktoś nie wyjeżdża z prostopadle do jezdni usytuowanego parkingu, tarasując przy tym ruch w obie strony. Mało tego, autobus wyjeżdżający z Broniewskiego też blokuje przejazd w każdym kierunku, bo mało kiedy udaje się wyjechać w jednym manewrze.
Fala krytyki posypała się jeszcze w fazie wykonawstwa. Jednak, zamiast próbować coś zmienić magistrat stał na stanowisku, że takie rozwiązania wymagają przepisy prawa. Można jednak było przeprowadzić badania natężenia ruchu i zmienić projekt. Tylko jest tutaj jeden problem, trzeba było ruszyć cztery litery za biurka i skonfrontować przygotowane na zlecenie rozwiązania projektowe z rzeczywistością. Niestety idziemy o zakład, że nikt tego nie zrobił.
I co teraz? Ciężko powiedzieć. Wiele zależy od władz miasta. Może warto zastanowić się nad zmianą organizacji ruchu i przygotować inne rozwiązania dla parkujących. Inwestycja, choć z potężnym dofinansowanie, ale o ile się nie mylimy, nie ze środków unijnych więc nie ma zakazu, żeby przez 5 lat nic nie robić. Pytanie tylko czy magistrat się odważy? Bo w takim razie musiałby się przyznać, że zepsuł robotę. Czy jak to w naszych realiach bywa - pójdzie po prostu na przeczekanie - ludzie będą musieli się przyzwyczaić.
Na koniec apel do pracowników Wydziału Przygotowania i Realizacji Inwestycji: w imieniu mieszkańców Zgorzelca prosimy weryfikować projekty z rzeczywistymi potrzebami miasta! Przed wami jeszcze większa inwestycja - przebudowa Boh. Getta i rondo na skrzyżowaniu. Należy się upewnić, czy nie powstanie tam kolejny bubel, jeszcze bardziej utrudniający życie mieszkańcom!