Niespokojny weekend w Sulikowie. Problem w braku policji?

Najpierw kradzież i dewastacja na cmentarzu komunalnym, później "renówka", która ląduje w rowie, a na deser - szamotanina z młodym mężczyzną, który nocą biegał z piłą mechaniczną - tak wyglądał zakończony właśnie weekend w Sulikowie.

Najpierw kradzież i dewastacja na cmentarzu komunalnym, później "renówka", która ląduje w rowie, a na deser - szamotanina z młodym mężczyzną, który nocą biegał z piłą mechaniczną - tak wyglądał zakończony właśnie weekend w Sulikowie.

Cmentarz
W nocy z 14/15 lipca nieznany sprawca bądź sprawcy okradli i zdewastowali groby na cmentarzu komunalnym w Sulikowie. Z nagrobków wyrwano i zabrano krzyże i figurki. Prawdopodobnie ktoś wystraszył przestępcę bądź przestępców, bo łup porzucono wraz z narzędziami, którymi się posługiwano.

Wstępnie (nie dotarto jeszcze do wszystkich rodzin) straty oszacowano na 3200 zł. Policja prowadzi postępowanie w kierunku artykułu 262 paragraf 2 kodeksu karnego:

Kto ograbia zwłoki, grób lub inne miejsce spoczynku zmarłego, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Renault w rowie
Tej samej nocy na jednej z sulikowskich ulic samochód marki Renault wylądował w przydrożnym rowie. Tego typu zdarzenia nie są jednak niczym dziwnym. Popisy na rondzie, czy rajdy ulicami miejscowości odbywają się nagminnie.

Problem w tym, że najczęściej w porach, w których ciężko o patrol policji. Jedyny plus o ile można tak napisać, to, że cierpią na tym "tyko" ogrodzenia, a nie ludzie... przynajmniej na razie.

Pilarz
W nocy z soboty na niedzielę doszło do jeszcze jednego, groźnego zdarzenia. Do jednego z lokali miał wejść młody mężczyzna z piłą mechaniczną - jak informuje zgorzelecka KPP - nieuruchomioną, bo bez paliwa w baku. Zdaniem świadków, mężczyzna zachowywał się agresywnie i gdy za pomocą piły zaczął niszczyć prezent urodzinowy w postaci atrapy znaku drogowego, grożąc przy tym, że uszkodzi samochody, kilka osób podjęło próbę odebrania piły.

Podczas szamotaniny jeden z mężczyzn, który próbował odebrać narzędzie, skaleczył dłoń o łańcuch, a drugi stracił ząb. Rana pierwszego była na tyle poważna, że konieczne było szycie. Teraz policja czeka na wniosek pokrzywdzonego, żeby podjąć dalsze postępowanie i jak wynika z naszych informacji, stosowne pismo na dniach wpłynie do prokuratury.

Już nie tylko Bogatynia?
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że wśród policjantów operacyjnych krąży pogląd, że w powiecie zgorzeleckim nie tylko Bogatynia wiedzie prym pod względem przestępczości. Na podobnym poziomie jest Sulików i Zawidów. Niestety mały posterunek policji w Zawidowie sprawia, że nie ma wystarczającej liczby patroli, stąd liczba ujawnień jest niska, a co powoduje, że można odnieść błędne wrażenie, że na terenie obu samorządów nie jest źle.

Nic bardziej mylnego! Taki weekend jak ostatni to tylko przykład, na to, jak źle się tutaj dzieje. I albo zgorzelecka KPP zacznie coś z tym robić, poza pijarowskimi, narzucanymi przez komendę wojewódzką akcjami na radar, czy alkomat, albo poczekamy, aż dojdzie do tragedii.