Konflikt w sprawie Turowa rozwiążą raczej TSUE i Bruksela niż obustronne rozmowy

Wyglada na to, że nie mamy już co liczyć na obustronne, polsko-czeskie rozwiązanie sporu względem Turowa. Kolejne negocjacje nie przynoszą kluczowych rozstrzygnięć, a Premier mówi wprost o tym, że w sprawie kopalni został oszukany przez Czechów!

Wyglada na to, że nie mamy już co liczyć na obustronne, polsko-czeskie rozwiązanie sporu względem Turowa. Kolejne negocjacje nie przynoszą kluczowych rozstrzygnięć, a Premier mówi wprost o tym, że w sprawie kopalni został oszukany przez Czechów!

Pod koniec ubiegłego tygodnia zakończyła się kolejna runda rozmów we sprawie Kopalni Węgla Brunatnego Turów. I tak, nie mylicie się - wciąż nie ma kluczowych rozstrzygnięć.

W piątek 3 września 2021 r. w Pradze odbył się kolejny etap rozmów dotyczących kopalni w Turowie.

Strony kontynuowały prace nad zapisami umowy. Omawiano kwestie techniczne i prawne.

W przyszłym tygodniu kontynuowane będą rozmowy eksperckie, a następnie negocjacje na szczeblu politycznym. - tak brzmi informacja Ministerstwa Klimatu. 

I tyle w kwestii komunikatu. Ważniejszy był wywiad jaki dla RMF FM udzielił Premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu nie szczędził gorzkich słów względem czeskich sąsiadów:

To trudny, lokalny spór, który toczy się w cieniu wyborów w Republice Czeskiej. Zdaje się, że za cztery tygodnie wybory zostaną przeprowadzone, liczę, że wtedy temperatura sporu opadnie. Ten spór jest dla nas dokuczliwy, ale takich problemów mamy dziesiątki – powiedział w sobotę w RMF FM premier Mateusz Morawiecki, którego zapytano o sprawę sporu z Czechami, dotyczącego kopalni węgla brunatnego Turów.

Dodał, że „czuje się przez nich wprowadzony w błąd”.

Nie chcę używać za mocnych słów. Jesteśmy przekonani, że są to środki nadmiarowe. – Negocjacje lubią ciszę i one biegną do przodu, wiele rzeczy zostało ustalonych. Zapewne przyjdzie nam czekać na okres po wyborach w Republice Czeskiej, a to już niedługo.

Dał tym samym do zrozumienia, że spór odbiera jako element polityki wewnętrznej naszych sąsiadów. Zapewnił, że Polska „zaoferowała coś konkretnego”.

Jak się okazało, powyższe wypowiedzi Premiera obiegły również czeskie media. Nie zabrakło ich choćby w serwisie czeskiej telewizji (klik-klik). Wygląda więc na to, że polski rząd postawił już krzyżyk, na negocjacje licząc, że poprawę wzajemnych relacji mogą przynieść październikowe wybory.

Problem w tym, że rząd Premiera Babisia może oddać władzę czeskiej Partii Piratów. To antysystemowe ugrupowanie, zasiada jednak we fakcji zielonych i choć ma bardziej umiarkowane spojrzenie na transformację, to ciężko liczyć, że ewentualnie z polskim rządem będą rozmawiać w bardziej ugodowy sposób.

Wszystko wskazuje więc na to, że sprawa Turowa leży w rękach TSUE i Brukseli, a to sprawia, że najbliższe miesiące (wstępnie mowa o wiośnie 2022) będą bardzo nerwowe dla naszego kombinatu.