Wnuczek za babcię, babcia za dziadka, dziadek za… Zaczynam dziś Brzechwą półżartem, półserio. W rzeczywistości temat, jaki chcę dzisiaj poruszyć, może wydawać się trochę na wyrost. Przecież to nic takiego, utarło się, że nie jest niczym wielkim podpisywanie się za bliskich, za rodzinę, za sąsiada. Bo szybciej, bo wygodniej, bo kurier przyszedł nie w porę i pod nieobecność adresata – a tu akurat umowa z banku…
Mało kto zastanawia się nad tym, że podpisanie się na dokumencie za osobę trzecią, jej imieniem i nazwiskiem lub nazwiskiem jako autentycznym jest sfałszowaniem podpisu i stanowi jeden z wariantów fałszerstwa dokumentów, co zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Niestety, czy masz tego świadomość, czy nie, podpisać możesz się tylko za siebie. Jeśli podpiszesz się na dokumencie za kogokolwiek innego, kto by nim nie był, bez znaczenia czy udzielił na to zgody, czy nawet o to poprosił, Ty popełniasz przestępstwo. Jeśli zrobiłeś to na jego prośbę lub za zgodą, on zresztą też. Nic nie zmienia sytuacja, w której jesteś w bezpośrednim kontakcie z tą osobą (Skype, telefon itp.) i ona mówi, żebyś się za nią podpisał, prosi Cię o to.
Dokumentem wg kodeksu karnego, a więc takim, który podlega ochronie, są wszelkiego rodzaju umowy, różnego rodzaju oświadczenia np. testament, bilety np. do teatru, lista obecności na zajęciach szkoleniowych czy lista obecności w pracy. Wszystkie te przykłady łączy to, iż każdy jest nośnikiem informacji, z którym jest związane określone prawo lub okoliczność mająca znaczenie prawne.
Inne notatki, zapiski, kartki czy listy z wakacji nie stanowią dokumentu w rozumieniu przepisów prawa karnego i ich podrobienie nie będzie rodzić konsekwencji karnych.
W mojej praktyce spotkałam się z sytuacją, w której mąż podpisał się za żonę jej imieniem i nazwiskiem na umowie usług telekomunikacyjnych. Dopóki byli razem sprawa nie wyszła na jaw. Jednak po burzliwym rozwodzie, żona powiadomiła policję o tym fakcie i się zaczęło, przesłuchania, grafolog, kłopoty.
Jeśli znalazłeś się w podobnej sytuacji, podpisałeś się na dokumencie za kogoś innego, zwłaszcza za bliską osobę za jej zgodą, nie byłeś świadomy, że to zachowanie jest przestępstwem i wyszło to na jaw przed organami ścigania, możesz liczyć na uznanie Twojego zachowania za przypadek mniejszej wagi, a wówczas i zagrożenie jest nieco mniejsze.
Na koniec uwaga. Ćwiczenie czyjegoś podpisu w świetle obowiązujących przepisów jest również karalne i może zostać zakwalifikowane jako przygotowywanie do przestępstwa, które w omawianym przypadku podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Jeśli trenujesz więc czyjś podpis, by następnie umieścić, jego dopracowaną wersję na dokumencie również możesz ponieść konsekwencje.
Podstawy prawne: art. 270 kodeksu karnego.