Wszystkich cieszyło zakończenie remontu zabytkowego dworca PKP w Węglińcu. Jak się jednak okazuje - nie do końca chyba o taką inwestycję chodziło.
Pisząc krótko: z zabytkowym dworcem jest jak z tym dowcipem o malowaniu trawy na przyjazd VIP-ów. Zdaniem znających się na rzeczy: na pewno nie mamy do czynienia z renowacją budynku, skoro zabytkowy budynek został po prostu pomalowany, a chyba nie o to chodzi.
Na załączonym filmiku możecie zobaczyć nawet jak pomiędzy fugami na elewacji „wychodzi” pianka montażowa. Nie ma co się oszukiwać, zapewne chodziło o koszty. Taka malowana renowacja była tańsza od fachowej, której zadaniem byłoby przywrócenie pierwotnego wygladu ścian - pytanie tylko na jak długo wystarczy?
Dlatego warto przypomnieć, że przy otwarciu dworca chwalono się miedzy innymi w ten sposób: "Kompleksową renowację przeszła bogato zdobiona detalem ceglana elewacja."
Jak podkreśla autor nagrania - sam dworzec jest piękny i co warto pochwalić - został świetnie podświetlony, jednak malowanie zamiast renowacji? Nie pasuje do tego zabytku.