I nie opuścisz mnie aż do śmierci

Sytuacja wygląda tak, że otrzymujesz pozew o rozwód i nie chcesz o nim słyszeć. Choć zdarza się to stosunkowo rzadko, to jednak warto wiedzieć jest taka możliwość i możesz wnieść o oddalenie pozwu w całości. Musisz napisać w odpowiedzi na pozew, że nie chcesz i nie zgadzasz się na rozwód. To pierwszy krok.

Sytuacja wygląda tak, że otrzymujesz pozew o rozwód i nie chcesz o nim słyszeć. Choć zdarza się to stosunkowo rzadko, to jednak warto wiedzieć jest taka możliwość i możesz wnieść o oddalenie pozwu w całości. Musisz napisać w odpowiedzi na pozew, że nie chcesz i nie zgadzasz się na rozwód. To pierwszy krok.

Drugim jest przekonanie sądu, że nie zaistniały warunki do orzeczenia rozwodu. Musisz przekonać sąd, że nie doszło do trwałego i zupełnego rozpadu pożycia małżeńskiego czyli małżeńskiej więzi. A to oznacza, że w sądzie musisz przedstawić dowody, że jeszcze więź duchowa nie ustała, że darzycie się uczuciem, przedstawić niedawno zrobione zdjęcia z wakacji, z imprezy, z rocznicy ślubu, na których widać, że nie jesteście sobie obojętni, smsy, z których wynika, że uczucie jeszcze nie do końca ustało itd.

Powinieneś wykazać, że ekonomicznie nadal pozostajecie we wspólnocie, robicie wspólnie zakupy, dopiero co remontowaliście mieszkanie, robiliście plany, że sporadycznie, ale nadal dochodzi do kontaktów fizycznych. Z doświadczenia zawodowego wiem, że w relacjach między małżonkami bywa różnie. Ewentualnie można przekonać sąd, że problemy są przejściowe i jest szansa, że do siebie wrócicie, więc rozwodu orzec nie można.

​Jeśli z tym będzie problem, to jest inny sposób. Jednak musisz być całkowicie niewinny tej złej sytuacji jaka nastąpiła w Twoim małżeństwie. Winny musi być wyłącznie drugi z małżonków. To jedno. I jeśli czytałeś jeden z moich poprzednich artykułów, to wiesz, że wykazanie wyłącznej winy małżonka nie jest proste. Co ważne, jeśli sąd ustali, że Twój brak zgody jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego np. ustali, że kieruje Tobą chęć zemsty to również prawdopodobnie wyda orzeczenie rozwodowe.

I tu ważna uwaga. Jeśli jesteś praktykującym katolikiem, powołaj się na względy religijne. Orzecznictwo w tej kwestii wydaje się być jednolite, uznając iż odmowa małżonka zgody na rozwód ze względów religijnych nie może być uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Prościej mówiąc, jeśli faktycznie jesteś osobą głęboko religijną, i małżeństwo stanowi dla Ciebie najwyższą wartość, z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że sąd nie orzeknie rozwodu.

Warto wspomnieć, że sąd nie orzeknie rozwodu, jeśli miałoby na tym ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci. I ten argument możesz oczywiście podnieść, jednak pamiętaj, że rozwód zawsze wywołuje negatywne skutki dla dziecka. Sąd więc zbada, czy to właśnie nie dobro dziecka wymaga, żeby rodzice się rozeszli. Życie w atmosferze awantur oraz kłótni z pewnością nie zostanie uznane za zgodne z dobrem dziecka.

Ostatnia przesłanka, której zaistnienie sprawi, że sąd nie orzeknie rozwodu, jest jego sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. To pojęcie bardzo szerokie, dla przykładu więc tylko podam, że może to być:

• nieuleczalna choroba jednego małżonka
• bardzo zaawansowany wiek małżonków, którzy poza sobą nie mają nikogo bliskiego
• małżonkowie posiadają niepełnosprawne, choć pełnoletnie dziecko, którym się wspólnie opiekują.

​Jak widzisz możliwości jest wiele. Każda sprawa jest inna i Tobie pozostawiam odpowiedź na pytanie, czy warto utrzymywać na siłę małżeństwo w sytuacji, gdy druga strona chce z niego wyjść.