Absolwencka 50-tka w Energetyku!

Nasi czytelnicy z klasy Vc, którzy zdawali maturę w 1973 roku (sic!), pokazali właśnie, że warto pielęgnować pamięć o tym, co było. W miniony weekend przeżywali jubileusz 50-lat od chwili zakończenia nauki. Gratulujemy.

Nasi czytelnicy z klasy Vc, którzy zdawali maturę w 1973 roku (sic!), pokazali właśnie, że warto pielęgnować pamięć o tym, co było. W miniony weekend przeżywali jubileusz 50-lat od chwili zakończenia nauki. Gratulujemy.

Mało kto wraca do szkolnych znajomości po tak długim okresie. Najcześciej kończy się po kilku latach od zakończenia nauki. Rzadziej - po dekadzie. Nasi czytelnicy pokazali właśnie, że może być inaczej, że można się spotykać i po upłynięciu połowy wieku!

O jubileuszu opowiedział naszej redakcji Ryszar Czarnecki:

Naukę rozpoczęliśmy we wrześniu 1968 r. w Technikum Górniczo - Energetycznym w Zgorzelcu przy ul. Kolejowej 1. Obecnie to Zespół Szkół Zawodowych i Licealnych im. Górników i Energetyków Turowa, przy ul. Powstańców Śląskich 1. Nauka trwała 5 lat i po jej zakończeniu zdobywało tytuł technik energetyk o specjalności - nasza klasa Vc - energetyka cieplna.

W okresie nauki kilkakrotnie zmieniał się stan ilościowy i osobowy klasy. Jedni odchodzili, a inni dołączali po drodze. Do matury w 1973 r. dotarły 34 osoby w tym 8 dziewcząt. I jak to w życiu bywa, część do niej przystąpiło a część nie. I jak to w życiu bywa część maturę zdało, a część nie.

Dyrektorem szkoły w okresie naszej nauki był p. Józef Artymiuk a jego zastępcą p. Kazimierz Jołda, który oprócz dyrektorowania miał pasję uczynienia z nas nowych Talesów i Pitagorasów. Niestety z nielicznymi wyjątkami, byliśmy odporni na jego poświęcenie.

Wychowawcą naszej klasy był p. Mirosław Bukowy. Wychowawca z powołania – uczył nas kilku przedmiotów – ale przede wszystkim wychowywał i uczył życia. I dobrze nas nauczył. Tak dobrze, że jeszcze dzisiaj po 50 latach od matury chce się nam spotykać ze sobą i wspominać stare, wspólnie spędzone lata.

Przez te 50 lat minionych lat cały czas utrzymywaliśmy z sobą kontakt, korespondowaliśmy i co 5 lat spotykaliśmy się. Zawsze w Zgorzelcu, mieście naszej młodości. Zaczynamy spotkania od lekcji wychowawczej w szkole. Odbywa się powitanie i sprawdzenie obecności. Później każdy mówi kilka słów o sobie, o czasie, który minął od ostatniego spotkania. Następnie, jako że część z nas – niestety – już odeszła odwiedzamy groby, składamy kwiaty i zapalamy znicze. Pamiętamy o nich.

Zwieńczeniem spotkania jest część artystyczna, która odbywa się w jednej ze zgorzeleckich restauracji. Tam przy obiedzie wyciągamy stare zdjęcia, wspólnie śpiewamy stare piosenki i wspominamy, wspominamy. Najczęściej używanym na spotkaniu zwrotem jest – Czy pamiętasz …? Tak, tak pamiętamy i nie zapomnimy.

W sobotnim jubileuszu udział wzięli nawet nauczyciele jak choćby Zbigniew Bobak i szefostwo placówki z tamtego okresu. Więc jak widać: pamiętają i nie zapomną. Już postanowili, że spotkają się za kolejne pięć lat…

I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem, A com widział i słyszał, w księgi umieściłem.