Czy można podrzeć kartę do głosowania?

Gdy zbliżają się wybory parlamentarne, często słyszę deklaracje typu – pójdę na wybory, ale oddam pustą kartę do głosowania, pójdę na wybory, ale zaznaczę w karcie wszystkie okienka, pójdę na wybory, ale oddam przedartą kartę. Dlatego dzisiaj postaram się odpowiedzieć, na pytanie, czy przedarcie swojej karty do głosowania jest przestępstwem?

Gdy zbliżają się wybory parlamentarne, często słyszę deklaracje typu – pójdę na wybory, ale oddam pustą kartę do głosowania, pójdę na wybory, ale zaznaczę w karcie wszystkie okienka, pójdę na wybory, ale oddam przedartą kartę. Dlatego dzisiaj postaram się odpowiedzieć, na pytanie, czy przedarcie swojej karty do głosowania jest przestępstwem?

Zacznijmy od tego, że udział w głosowaniu nie jest obowiązkiem, a prawem uprawnionego wyborcy. Zgodnie z art. 10 kodeksu wyborczego prawo wybierania w wyborach do Sejmu i Senatu ma obywatel polski, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat.

​Skoro więc masz prawo do głosowania, masz też prawo, aby w każdej chwili z tego prawa zrezygnować. Przepisy nie regulują do kiedy i jak możesz to zrobić. Wynika z tego, że możesz taką decyzję podjąć również po pobraniu karty do głosowania aż do wrzucenia jej do urny.

​Przepisy kodeksu wyborczego nie przewidują czegoś takiego jak „zwrot karty po jej pobraniu”, tzn. nie możesz podejść do komisji i oświadczyć: zwracam kartę, bo jednak nie chcę głosować.

Jeśli nie chcesz oddać głosu, właściwie jedyne co faktycznie możesz zrobić to zniszczyć kartę albo zabrać ją do domu. Ale czy jest to legalne?

Część prawników uważa, że takie działanie jest przestępstwem, ale z analizy przepisów kodeksu wyborczego i karnego oraz orzecznictwa można wysnuć przeciwny wniosek.

Jedyną osobą uprawnioną do dysponowania kartami do głosowania od chwili ich wydania do momentu umieszczenia ich w urnie wyborczej - jest wyborca, któremu owe karty wydano. Dopiero w momencie, w którym wyborca, wrzuci karty wyborcze do urny, traci on bezpowrotnie prawo do posługiwania się nimi (Wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy z dnia 15 marca 2016 r. IV Ka 53/16).

​Z tego orzeczenia można wywnioskować, że przedarcie karty do głosowania nie wyczerpie znamion przestępstwa, gdyż jej dysponentem od momentu pobrania do umieszczenia w urnie jest wyborca. Inaczej uważa aktualny przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, widząc w przedarciu karty przestępstwo określone w art. 248 pkt. 3 kk, jednak jego poprzednik przywołuje przepis kodeksu wyborczego mówiący o tym, iż „kart do głosowania przedartych całkowicie na dwie lub więcej części nie bierze się pod uwagę przy obliczeniach”.

Zdaniem poprzedniego przewodniczącego PKW przepisy wyborcze są przepisami szczególnymi wobec przepisów kodeksu karnego, które przewidują karę za zniszczenie dokumentów wyborczych i tę sankcję uchylają. Skoro kodeks wyborczy przewidział przedarcie karty – zdaniem poprzedniego przewodniczącego PKW – nielogiczne byłoby karanie osoby, która ją przedarła.

Czy więc przedarcie karty do głosowania jest przestępstwem? Niestety mogę tylko powiedzieć, że są dwa odmienne poglądy i nie sposób przewidzieć, jak orzekłby sąd w konkretnej sprawie.