Wraca sprawa mafijnych uk艂ad贸w w Bogatyni.

Jak si臋 okazuje, znany w naszym regionie by艂y ju偶 bogaty艅ski samorz膮dowiec Daniel F. by艂 g艂贸wnym rozgrywaj膮cym Andrzeja G., to on utrzymywa艂 kontakty ze 艣wiadkiem przest臋pczym, a o sprawie pisze wroc艂awski oddzia艂 Gazety Wyborczej.

Jak si臋 okazuje, znany w naszym regionie by艂y ju偶 bogaty艅ski samorz膮dowiec Daniel F. by艂 g艂贸wnym rozgrywaj膮cym Andrzeja G., to on utrzymywa艂 kontakty ze 艣wiadkiem przest臋pczym, a o sprawie pisze wroc艂awski oddzia艂 Gazety Wyborczej.

O tym, 偶e Bogatynia by艂a centrum handlu i dystrybucji metafetaminy, zwanej potocznie piko, wiedz膮 chyba wszyscy. Jednak wed艂ug informacji udzielonych przez Gazet臋 Wyborcz膮, powi膮zania te 艂膮czy艂y si臋 z bogaty艅skim samorz膮dem.

Daniel F. poprzez kontakty z gangsterami mia艂 osi膮gn膮膰 cel, jakim by艂o to, 偶e konkurencja polityczna obawia艂a si臋 贸wczesnego burmistrza Andrzeja G. i w艂a艣nie jego, czyli sekretarza bogaty艅skiego samorz膮du.

Jak wynika z akt sprawy, w 2018 roku jeden z gangster贸w o pseudonimie "Strit" poszed艂 na wsp贸艂prac臋 z policj膮 i prokuratur膮. Ujawni艂 informacje nie tylko o narkotykach, ale te偶 o uk艂adach gangster贸w z politykami.

Z relacji "Strita" wynika, 偶e w 2010 roku - gdy burmistrz Andrzej G. stara艂 si臋 o powt贸rny wyb贸r - sekretarz miasta Daniel F. poprosi艂 gangster贸w, by "zorganizowali elektorat" jego szefowi.

Jak czytamy w materiale: w trakcie kampanii gangsterzy zrywali plakaty wyborcze konkurentom, ale mia艂o dochodzi膰 tak偶e do podpale艅. Ma艂o tego, w niedziel臋 wyborcz膮 21 listopada 2010 roku stworzyli w艂asny sztab w pubie, gdzie dostawa艂o si臋 pieni膮dze albo narkotyki za oddany "w艂a艣ciwie" g艂os.

Materia艂- p艂atny - dost臋pny tutaj.