Pożar, brak prądu i nawalny deszcz.

Wczorajsze popołudnie było bardzo niebezpieczne na naszym terenie. Do najniebezpieczniejszego zdarzenia doszło w Jerzmankach, gdzie piorun uderzył w dom.

Burze nad naszym regionem przechodziły dwukrotnie: po południu i wieczorem. Łącznie najwięcej deszczu spadło w Sulikowie i okolicach Zawidowa. Prawie 40 litrów na metr kwadratowy.

Silny wiatr, który towarzyszył opadom doprowadził też do przerw w dostawie prądu. Wiele z nich zostało już usuniętych - trwają jeszcze prace nad tymi w Radzimowie (przewidywany czas usunięcia awarii to godzina 12:00. To samo dotyczy Pieńska i ulic: Batorego, Dąbrowskiego, Wysokiej. Nieco szybciej zasilanie powinno wrócić na ulice: Zgorzelecką, Ogrodową, Żagańską, do Bielawy Dolnej i Stojanów - ok 10:00.

Jak poinformowała KP PSP:

wczoraj (10.07) o godz. 19:56 w miejscowości Jerzmanki w wyniku wyładowania atmosferycznego doszło do zapalenia dachu w budynku mieszkalnym jednorodzinnym. W działaniach gaśniczych udział brały 3 zastępy PSP z JRG Zgorzelec, dwa zastępy OSP KSRG Studniska Dolne, OSP KSRG Trójca. Na miejsce zdarzenia przybył także Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Zgorzelcu, st. kpt. Grzegorz Fleszar.