W lutym otwarto w Miejskim Domu Kultury wystawę „Zgorzelec ma 80 lat”, opracowaną przez Miejską Bibliotekę Publiczną, a w marcu dostaliśmy do rąk książkę Piotra Pietryka „Miasto wygnańców. Zgorzelec 1945–1950”.
Fundacja Pamięć, Edukacja, Kultura była z tą publikacją związana pod wieloma względami. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że rękopis trafił do rąk prezes Fundacji, po wstępnym przeczytaniu skierowany został do zaopiniowania do dr. Kazimierza Wóycickiego. W końcowym efekcie zaowocowało to świetną i bardzo fachową redakcją Teresy Korsak, od lat współpracującej z Fundacją.
Prace nad książką trwały dość długo, bo i materia jest skomplikowana. Dzieląc radość z powodu powstania tej niezwykle ważnej dla mieszkańców miasta publikacji, Fundacja przy współpracy z Miejską Biblioteką Publiczną zorganizowała wieczór autorski. Spotkanie odbyło się 18 marca w Europejskim Centrum Pamięć, Edukacja, Kultura, Stalag VIII A. Prowadziła je Kinga Hartmann, a rozmowę o książce przeprowadził z Autorem wspomniany już wcześniej dr Kazimierz Wóycicki.
Publiczność dopisała nadzwyczajnie. Na sali obecnych było ponad 100 osób, potrzebne było dostawienie krzeseł. Panowała ciepła, serdeczna atmosfera. Piotr Pietryk, nieco stremowany własnym sukcesem, bardzo rzeczowo i dostępnie dla słuchaczy opowiadał o konstrukcji tej książki i swojej pasji, w wyniku której ona powstała.
Następnego dnia, również w Centrum, odbyło się zorganizowane przez Fundację seminarium dla nauczycieli historii. Ponownie wystąpili Piotr Pietryk i Kazimierz Wóycicki. W pierwszej fazie seminarium, po przedstawieniu książki, potoczyła się ciekawa dyskusja o znaczeniu historii lokalnej dla tożsamości mieszkańców. Wymiana doświadczeń i wypowiedzi kadry pelagicznej szkół ze Zgorzelca i okolicznych miejscowości wyraźnie wskazują na duże zainteresowanie tymi tematami. Propozycje lekcji na podstawie wybranych rozdziałów przedstawiła Wanda Struchowska, polonistka pracująca w Technikum im. Emili Plater w Zgorzelcu, która zgrabnie połączyła konkretne fragmenty książki z elementami filmu „Prawo i pięść”.
Podsumowując te dwa wydarzenia, śmiało można postawić tezę o ogromnym znaczeniu i wpływie znajomości historii lokalnej na poczucie więzi mieszkańców ze swoim miastem. Ilość pytań, pomysłów, wymiany poglądów już w kuluarach świadczy dobitnie o tym, że jeśli zadbamy o to, aby ludzie mogli się spotkać i porozmawiać o tym, czym było dla ich rodzin to miasto, poopowiadać sobie nawzajem historie własnych rodzin, to oni przyjdą i opowiedzą bardzo dużo, wymieniając między sobą nie tylko suche fakty, ale także tworząc emocjonalną wspólnotę i utożsamiając się z tym miastem.
W imieniu Fundacji dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w tych wydarzeniach.
Kinga Hartmann
Fundacja Pamięć, Edukacja, Kultura