Rok 2025 jest niewątpliwie szczególnym rokiem dla Zgorzelca. Rok rocznic i jubileuszy. Tak jak dla wielu krajów i miast na świecie, również dla nas, ważnym odniesieniem są wydarzenia w roku 1945.
Przede wszystkim 8 maja 1945 r. oznacza zakończenie działań militarnych w Europie, które toczyły się niemal do ostatniego dnia. Dla osób cywilnych, więźniów obozów koncentracyjnych i jeńców wojennych, robotników przymusowych i żołnierzy różnych armii walczących na wielu frontach i pod różnymi sztandarami 8 maja 1945 r. oznaczał koniec wielkiego dramatu II wojny światowej i jednocześnie początek nowego rozdziału w życiu każdego z nich. Z wielu względów bardzo trudnego.
W Europie rozpoczęła się wielka wędrówka. Pomyślmy o Polakach – część ludzi usiłowała wrócić do domu, ale dla wielu z nich powrót do tego wytęsknionego domu był niemożliwy – ich dom i wszystko, co posiadali, znalazło się za nowo ustaloną granicą na Wschodzie. Oni na zawsze utracili swoją małą ojczyznę. Domy innych leżały w gruzach, a rodziny często zostały wymordowane. Zatrzymywali się więc w swojej wędrówce w pierwszym miejscu, w którym była szansa na nowe życie, tam, gdzie usłyszeli polską mowę.
Niektórzy nie chcieli żyć w nowym porządku politycznym, w którym znalazła się Polska i w chaosie powojennych miesięcy ruszali w odwrotnym kierunku niż powracający do ojczyzny.
Wszystkie te procesy miały ogromne znaczenie dla nowo powstającego polskiego miasta, które najpierw otrzymało nazwę Zgorzelice, żeby wkrótce na stałe stać się Zgorzelcem. To polskie miasto powstało z części niemieckiego miasta, Görlitz. Nowa granica państwa na Odrze i Nysie, ustalona na konferencji w Poczdamie, podzieliła to niemieckie miasto. Z Görlitz-Ost stopniowo wysiedlano Niemców, a do polskiego Zgorzelca zaczęli powoli napływać Polacy. Kim byli pierwsi polscy mieszkańcy Zgorzelca?
Można śmiało powiedzieć, że pierwszymi Polakami w Zgorzelcu byli polscy jeńcy obozu Stalag VIII A Görlitz i polscy robotnicy przymusowi. To spośród nich rekrutowali się pierwsi urzędnicy polskiego starostwa. Byli to m.in.: ppor. Franciszek Dominik, kpt. Kazimierz Żyliński, por. Adolf Białogrodzki, ppor. Leon Myszkowski, sierż. Henryk Ogrodowski.
Jak wyglądało polskie życie w nowo utworzonym polskim mieście w 1945 r.? Opisu i udokumentowania tamtych lat podjął się Piotr Pietryk, historyk, nauczyciel jednej ze zgorzeleckich szkół, w książce „Miasto wygnańców. Zgorzelec 1945–1950”. Jej prezentacja przez Autora w marcu b.r. w Europejskim Centrum Pamięć, Edukacja, Kultura spotkała się z ogromnym zainteresowaniem mieszkańców Zgorzelca.
W tym miejscu można wspomnieć, że wymienione wyżej Europejskie Centrum również obchodzi w roku 2025 jubileusz – 10-lecie istnienia i pracy na rzecz upamiętnienia byłego obozu Stalag VIII A i jego jeńców.
8 maja to też data wyzwolenia Stalagu VIII A i Fundacja Pamięć, Edukacja, Kultura już jesienią ubiegłego roku zaczęła planować związany z tym wydarzeniem jubileusz 80-lecia.
Jak w poprzednich latach 8 maja przed pomnikiem poświęconym jeńcom odbędzie się uroczystość, podczas której w krótkich przemowach tradycyjnie przypomnimy historię tego miejsca i złożymy wieńce, a duchowni reprezentujący różne wyznania odmówią modlitwy za jeńców tego obozu. Jest to zawsze bardzo wzruszający moment. Pamiętajmy bowiem, że wśród ponad 120 tys. jeńców Stalagu VIII A byli żołnierze różnych wyznań.
W tym roku podczas uroczystości 8 maja będziemy gościli Francuza, p. Michela Legoix. Jest on synem jeńca, Charles’a Legoix, który przebywał od czerwca 1940 do końca wojny w obozie w Görlitz. Jego syn postanowił dla uczczenia pamięci o tamtych latach i przeżyciach obozowych swojego ojca rozpocząć pieszą wędrówkę szlakiem, którym przeszedł jego ojciec, wracając po wojnie do domu.
Pan Legoix napisał do nas m.in. „Mój tata, podobnie jak większość tych nieszczęsnych jeńców wojennych, nie opowiadał nam zbyt wiele o tamtym okresie. Niemniej jednak nie żywił urazy ani nienawiści do narodu niemieckiego i bardzo popierał pojednanie i zjednoczoną Europę.
Dlatego postanowiłem przemaszerować z Görlitz do granicy francusko-belgijskiej w hołdzie dla wszystkich, którzy ucierpieli w wyniku tego konfliktu, jakim była wojna.
Moim najgłębszym życzeniem jest, aby Europa i świat były zjednoczone i żyły w pokoju, aby nigdy więcej ludzie nie cierpieli tak jak mój ojciec”.
Z takim przesłaniem, oby „nigdy więcej” spotkamy się 8 maja podczas uroczystości poświęconych 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Zgorzelcu.
Kinga Hartmann-Wóycicka