Niemiecka policja pisze o zatrzymaniu dwóch Polaków w wieku 53 i 36 lat. Jednak historia starszego z nich, to scenariusz na jakiś film…
53-latek został zatrzymany we wtorkowe południe na moście miejskim w Görlitz. Mężczyzna zapytał policjantów, czy jest coś jeszcze przeciwko niemu? I rzeczywiście było i to całkiem sporo.
Jak informuje policja federalna: na mężczyźnie ciążył nakaz aresztowania wydany we wrześniu 2021 r. przez prokuraturę w Görlitz, oddział w Bautzen. W jego przypadku zgodnie z wyrokiem tamtejszego sądu, za wyłudzenie świadczeń pozostało mu do odbycia 141 dni kary pozbawienia wolności.
Na tym jednak nie koniec: podczas sprawdzania danych osobowych funkcjonariusze zauważyli również istniejący zakaz wjazdu i pobytu. Zgodnie z nim wielokrotnie deportowany Polak już w 2019 r. otrzymał od urzędu ds. cudzoziemców powiatu Görlitz zakaz wjazdu i pobytu na terytorium Niemiec do 2031 roku (sic!).
Skazany, który w momencie zatrzymania był pod znacznym wpływem alkoholu (1,98 promila alkoholu w wydychanym powietrzu), zanim został oddany wymiarowi sprawiedliwości w celu odbycia zaległej kary, usłyszał jeszcze zarzuty za nielegany pobyt na terytorium Niemiec.
Drugi z Polaków w wieku 32 lat został zatrzymany w nocy ze środy na czwartek na punkcie kontrolnym autostrady A4 (An der Neiße). Jak się okazało, mężczyzna nie miał przy sobie kwoty 2360,00 euro, żeby zapłacić nałożoną na niego grzywnę.
Sąd rejonowy w Merzig skazał go za jazdę bez prawa jazdy. Ponieważ nie zapłacił zaległości, prokuratura w Saarbrücken wydała nakaz aresztowania. Mężczyzna trafił za kratki w celu odbycia zastępczego wyroku pozbawienia wolności.