Z granicy: tylko zaległe grzywny

Coraz nudniej mają niemieckie służby podczas granicznych kontroli w naszym regionie. Przez ostatnie kilka dni od ostatniego komunikatu, nic ciekawego się nie wydarzyło poza dwoma przypadkami zaległych grzywien.

Coraz nudniej mają niemieckie służby podczas granicznych kontroli w naszym regionie. Przez ostatnie kilka dni od ostatniego komunikatu, nic ciekawego się nie wydarzyło poza dwoma przypadkami zaległych grzywien.

Tuż przed północą ze środy na czwartek skontrolowano autobus turystyczny na punkcie kontrolnym na #A4. Jak się okazało - Prokuratura w Gießen wydała nakaz aresztowania za 49-letnim Polakiem. Nakaz został wydany z powodu nieuiszczenia przez niego grzywny nałożonej przez Sąd Rejonowy w Alsfeld za kradzież. Ponieważ mężczyzna nie był w stanie uiścić zaległej kwoty 360 euro, trafił do zakładu karnego, żeby odbyć zastępczą karę pozbawienia wolności.

Kilka godzin później, w tym samym miejscu, na podstawie nakazu aresztowania, zatrzymano innego obywatela Polski (23 lata). W tym przypadku nakaz został wydany zaledwie kilka dni wcześniej przez prokuraturę w Ratyzbonie. 23-latek po skazaniu za kradzież musiał zapłącić 750 euro grzywny. W tym przypadku mężczyzna zapłacił karę i kontynuował dalsza podróż.