Powiat: ponowny skok na kasę?

Który starosta jest lepszy: ten który wykonywał swoje obowiązki za nieco ponad 9500 zł brutto, ale dał się złapać prowadząc samochód pod wpływem alkoholu, czy ten, który zaledwie po po trzech tygodniach urzędowania otrzymuje podwyżkę swojego wynagrodzenia o blisko 2000 zł? Jedynym minusem całej sytuacji jest fakt, że... więcej się nie dało.

Który starosta jest lepszy: ten który wykonywał swoje obowiązki za nieco ponad 9500 zł brutto, ale dał się złapać prowadząc samochód pod wpływem alkoholu, czy ten, który zaledwie po po trzech tygodniach urzędowania otrzymuje podwyżkę swojego wynagrodzenia o blisko 2000 zł? Jedynym minusem całej sytuacji jest fakt, że... więcej się nie dało.

Dzisiaj na sesji radni powiatowi zajęli się dziesięcioma uchwałami związanymi z likwidacją profili szkolnych jak i likwidacją wydziałów wchodzących do zespołów szkół prowadzonych przez powiat. Wszystkich jednak zelektryzowała sprawa ustalenia wynagrodzenia dla Starosty.

Piotr Woroniak opuszczając urząd starosty zarabiał 9 674 zł brutto (bez dodatku za wieloletnią pracę), co gwarantowała mu uchwała z końca 2006 roku.
Obowiązująca ustawa w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych określa następująco części składowe wynagrodzenia dla starosty powiatu powyżej 60 tys a do 120 tys mieszkańców:

  • wynagrodzenie zasadnicze: 4500-6000
  • dodatek funkcyjny, w maksymalnej wysokości: 2100
  • dodatek specjalny co najmniej 20 % i nieprzekraczający 40 % łącznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego

Urzędujący od niecałego miesiąca starosta otrzymał właśnie maksymalne w/w stawki czyli: wynagrodzenie zasadnicze 6000 zł, dodatek funkcyjny 2100 zł, oraz dodatek specjalny w kwocie 3240 zł, co daje 11 340 zł brutto i do czego należy jeszcze doliczyć dodatek za wieloletnią pracę – stażowy – liczony od ilości przepracowanych lat pracy, a naliczany po 1 % za każdy rok pracy (wliczając od 5%).

Starosta na maksymalnym dopuszczalnym przez prawo poziomie, ustalił także wynagrodzenie pozostałym członkom zarządu.

- Glosowałem przeciw uchwale ustalającej wynagrodzenie dla starosty. - mówi Szymon Pacyniak Radny Powiatu Zgorzeleckiego - Nie wiem dlaczego zarząd, który pracuje niecały miesiąc otrzymał maksymalne wynagrodzenie jakie dopuszcza ustawa. Sprawa jest o tyle dziwna, że Starosta informował o tym, że jego poprzednik odchodząc ze stanowiska bardzo podniósł pensje pracowników starostwa nadwyrężając tym samym nasz budżet. Gdy zacząłem drążyć ten temat okazało się, że nie miało miejsca, żadne niezgodne z prawem działanie ustępującego starosty. Teraz zaś całemu zarządowi ustalono maksymalne pensje jakie przewiduje dla nich prawo.

- Dzisiejsza uchwała nie była podwyżką tylko sprawą ustalenia wynagrodzenia dla nowowybranego starosty. - mówi Stanisław Żuk Przewodniczący Rady Powiatu - Obecne wynagrodzenie jest niższe od wynagrodzenia jakie otrzymywał dotychczasowy wicestarosta. Ponadto do tej pory wicestarosta miał wyższe wynagrodzenie od samego starosty, który też otrzymałby większą pensję, gdyby nie zdarzyło mu się to zdarzenie, o którym wszyscy wiemy. Moim zdaniem pewne relacje muszą być zachowane pomiędzy wynagrodzeniem starosty, którego stanowisko w powiecie jest najważniejsze, a wicestarosty, który mu podlega. Czy obecne wynagrodzenie jest duże czy małe? By na to odpowiedzieć proszę zobaczyć, że samorządowcy z innych dużych gmin zarabiają na podobnym poziomie, a urząd starosty jest urzędem, który niejako spina pewne rzeczy z działalności samorządów na terenie całego powiatu.

Sprawa może bulwersować w zależności od punktu patrzenia. Jeżeli weźmie się pod uwagę całe wynagrodzenie to podwyżka wynosi ok 1000 zł brutto, jeżeli bez stażowego to ok. 2000 zł. Czy jednak chodzi tu o pieniądze, czy też o fakt że przyznano składniki wynagrodzenia na maksymalnej wysokości jakie umożliwia ustawa?