Pierwsza ofiara prowizorki energetycznej

Blisko 90kg bernardyn został wczoraj śmiertelnie porażony prądem podczas wieczornego spaceru ulicą Broniewskiego. Właściciel psa zamierza wystąpić o odszkodowanie do Urzędu Miasta.

Blisko 90kg bernardyn został wczoraj śmiertelnie porażony prądem podczas wieczornego spaceru ulicą Broniewskiego. Właściciel psa zamierza wystąpić o odszkodowanie do Urzędu Miasta.

- Wszystko zdarzyło się tak nagle – relacjonuje mieszkający przy ulicy Wyspiańskiego właściciel psa – Wyprowadziłem Beethovena na spacer. Przy ulicy Broniewskiego spotkałem znajomego. Kiedy rozmawialiśmy, Beethoven obwąchiwał trawnik przy chodniku. W pewnym momencie usłyszałem głośny trzask, posypały się iskry, a psa odrzuciło na dobre dwa metry ode mnie. Prawdopodobnie chciał się "zaznaczyć" teren przy słupie i wtedy na kablach nastąpiło zwarcie. Kto to widział pozostawić tak niezabezpieczoną instalację!

Pies nie przeżył tego spaceru, a jego właściciel zamierza wystąpić o odszkodowanie w wysokości 10 tys. zł. Oprócz wartości psa, roszczenie będzie zwiększone o uszczerbek na psychice właściciela w związku z utratą jedynego przyjaciela.

- Miasto zapłaci mi to odszkodowanie, mam bowiem świadków na to, co się stało. - zapowiada właściciel Beethovena.