Dokąd podąża KK Tur?

Dlaczego KK Tur nie zorganizował VI Mistrzostw Polski Klubów Kibica? Czy po incydencie po meczu z Anwilem coś zmieni się w samym klubie? Prezes KK Tur, Tomasz Urbaniak opowiada o sobie, o klubie i nie tylko.

Dlaczego KK Tur nie zorganizował VI MPKK? Czy po incydencie po meczu z Anwilem coś zmieni się w samym klubie? Prezes KK Tur, Tomasz Urbaniak opowiada o sobie, o klubie i nie tylko.

Aleksander Pitura: Jak wynika z pozyskanych informacji za nieorganizowaniem Mistrzostw Klubu Kibica opowiedziała się większość członków Klubu Kibica TUR, czym było to spowodowane?

Tomasz Urbaniak: Rzeczywiście, w dniu 3 listopada ubiegłego roku mieliśmy, jako KK „TUR” zebranie, na którym poddaliśmy pod głosowanie organizowanie VI MPKK. Wcześniej Zarząd w swojej uchwale podjął zajął stanowisko przeciwne organizacji mistrzostw. Błędem naszym było poddanie tego pod głosowanie, co skrzętnie wykorzystał w swoich wpisach na różnych forach internetowych poprzedni Prezes Klubu Kibica. Głosowanie miało bowiem charakter doradczy jednak, jeżeli opowiedziano by się za organizacją VI MPKK, to Zarząd podjąłby się tego zadania. Zaznaczam, że żadnego zaproszenia od Stowarzyszenia Krzysztofa Bajdy, jako Klub Kibica nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego. Nad czym ubolewamy, gdyż nienawiść Krzysztofa do obecnego Zarządu KK „TUR” sięgnęła tak daleko, że ewentualne zwycięstwo KK w zawodach nazwał parodią. Chcę jednak zauważyć, że Stowarzyszenie K. Bajdy będzie występowało w strojach należących do oficjalnego Klubu Kibica „TUR”. Jesteśmy po rozmowie z jednym ze Sponsorów KK, który stwierdził, że stroje sportowe sponsorował dla KK, a nie dla jakiegoś Stowarzyszenia. Mam nadzieję, że stroje koszykarskie otrzymane od Sponsorów wrócą w całości do KK „TUR” i zostaną wreszcie wciągnięte na stan dóbr pozyskanych dla KK. Fakt ten mogę udokumentować. Przyczyny nieorganizowania VI MPKK opisałem w piśmie adresowanym do innych klubów kibica i wcale nie była tu najważniejsza „kiełbasa wyborcza”, którą szeroko komentowano. W piśmie tym zaznaczyłem, że trzeba się najpierw zająć własnym „podwórkiem”, a potem zapraszać na nie innych. Według oceny obecnego Zarządu KK środki, które zostały wydane w poprzednich latach na MPKK w naszym mieście, zostały zmarnowane. Zostały przejedzone i przepite. Bawiło się raptem kilkadziesiąt osób. Natomiast w ciągu dnia było raptem kilkadziesiąt osób na hali, aby zobaczyć co tam się dzieje. Środki te można było wykorzystać w zupełni inny sposób.

Czy może Pan podać procentową liczbę członków klubu, którzy opowiedzieli się za tą decyzją?

Była to zdecydowana większość. W obecnej chwili, gdy odpowiadam na to pytanie, nie mam szczegółowych wyliczeń, gdyż taką wiedzą dysponuje Sekretarz Zarządu KK. Jednocześnie wskazuję na to, że w zebraniach KK uczestniczy maksymalnie 50% Członków. Inni są usprawiedliwiani różnymi sytuacjami życiowymi. Uważam, że procentowe wykazanie opowiedzenia się Członków KK „TUR” za nieorganizowaniem VI MPKK jest trudne do wskazania.

Macie własny pomysł na rozgrywki pomiędzy kibicami innych klubów. Czy może Pan go przybliżyć naszym czytelnikom?

Oczywiście! Koszty są minimalne! Pismo, które skierowałem już do Prezesa PLK w załączeniu.
Jeździmy na mecze i jednocześnie możemy prowadzić rywalizację na dopingu Kibiców. Będzie to też wielkim wyzwaniem dla Kibiców, którzy nigdy nie byli u nas, w Zgorzelcu. Jednocześnie chcę wspomnieć o tym, że już promujemy nasz region poprzez gadżety ( mapy Zgorzelca i Goerlitz, widokówki ze Zgorzelca, płyty multimedialne, itp.), które przekazujemy innym KK podczas meczów wyjazdowych, aby promować nasze miasto.

Zapowiedział Pan swoją rezygnację po incydencie w meczu z Anwilem, z uzyskanych informacji wynika, ze wycofał ją Pan - czym zostało to spowodowane?

Swoją rezygnację nadal podtrzymuję i zachowuję ją do walnego zgromadzenia w czerwcu tego roku. Tam zamierzam poddać się ocenie wszystkich członków KK „TUR”, a nie poddawać się kilku pieniaczom, którzy postawili na KK przysłowiowy krzyżyk. Za incydent po meczów z Anwilem już przepraszałem. Z Kibicami Anwilu na początku meczu wraz Członkiem Zarządu przywitaliśmy się. Parę zdjęć z Kibicami też wykonaliśmy. Gest „wystającego palca” tak szeroko komentowany był skierowany szczególnie do jednego z kibiców Anwilu, cóż stało się. Nie będę rozpisywał się nad tym co pokazywał (pokazywali) Kibice z Anwilu w stronę sektora KK. Tłumaczą się winni, moje zachowanie, jako Prezesa Zarządu KK było nieodpowiednie i zdaję sobie z tego sprawę. W oświadczeniu wydanym o rezygnacji z piastowanej funkcji, raczej chodziło mi o poinformowanie ludzi(kibiców), o tym, aby mnie postrzegali , jako osobę prywatną. Nie chciałem, aby ktokolwiek łączył moje incydentalne zachowanie z Członkami KK. Po pewnych dyskusjach, które przeprowadziłem telefonicznie z kilkoma ważnymi dla mojej samooceny osobami, jak również Członkami KK „TUR”, stwierdziłem, że dymisja moja przyniesie więcej szkody niż pożytku dla KK. Jednocześnie po złożeniu mojej rezygnacji na ręce Zarządu KK, wycofałem ją i poddam się ocenie mojej działalności podczas Walnego Zebrania Członków KK w czerwcu 2010.

Czy zarząd w celu oczyszczenia atmosfery zamierza poddać się weryfikacji zgromadzeniu walnemu członków KK? Nie sądzi Pan, że było by to przy pozytywnej weryfikacji, swoistą legitymacją do dalszych działań na rzecz Klubu Kibica?

Oczyszczenie atmosfery nastąpiło w dniu 26.02.2010r. Wtedy otrzymaliśmy absolutorium oraz za sprawą Członków KK odrzucono odwołanie byłego Członka, jak i Prezesa KK K.Bajdy, na decyzję Zarządu KK „TUR” o wykluczeniu go z szeregów Członków KK. Uważam, że powinniśmy poczekać do Walnego w czerwcu, na którym, jak wspomniałem zamierzamy poddać się krytyce. Jednocześnie pragnę wskazać, że jesteśmy pierwszym Zarządem, który nie ma nic do ukrycia. Jawne są uchwały, plany zamierzeń i protokoły. Chcemy, aby wszystko było czarno na białym. Wiem, że mój gest wobec Kibiców Anwilu źle rzutuje na cele obecnego Zarządu, ale jednocześnie chcę wspomnieć, że jestem człowiekiem, mam uczucia i emocje. Jestem także kibicem a na meczu zawsze będę kibicem.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.