Z informacji do jakich dotarł dziennik www.zgorzelec.info wynika, że przedstawiciel zgorzeleckiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża zgłosił na Policji sprawę bezprawnego używania krzyża PCK oraz nielegalnie prowadzonej zbiórki na rzecz powodzian. Wolontariusze, których sprawa dotyczy są oburzeni.
Zgłoszenie dotyczy „loga” jakie pojawiło się na niektórych samochodach wożących dary i pomoc dla powodzian z Bogatyni. Zdaniem zgorzeleckiej placówki PCK było to bezprawne. Przypominamy, że argument ten podnosiła po zakończeniu środowej sesji Rady Miasta – Pani Bożena Kłusek - dyrektor biura Zarządu Rejonowego PCK w Zgorzelcu, jak widać sprawa znalazła swój finał na Policji.
- Nie wiem jak można coś takiego zrobić? Pytam też dlaczego dopiero teraz, dwa tygodnie po powodzi? - mówi Krzysztof jeden z wolontariuszy na którego samochodzie widnieje znak „czerwonego krzyża” - To była sytuacja wyjątkowa, wykonaliśmy te emblematy po to by szybciej przepuszczali nas Czesi na granicy gdy jeździliśmy do Bogatyni. Nasze działanie było dobrowolnym poświęceniem swego czasu, samochodów i pieniędzy na niesienie pomocy poszkodowanym. Teraz jesteśmy z tego ograbiani.
- Nasza pomoc była zarejestrowana w Urzędzie Miasta jak można zarzucać nam nielegalną zbiórkę na rzecz powodzian? - kończy oburzony.
Wolontariusze mogą jednak odetchnąć z ulgą, policja po zbadaniu sprawy nie zamierza interweniować:
- Otrzymaliśmy informację w sprawie bezprawnego używania loga Polskiego Czerwonego Krzyża oraz prowadzenia nielegalnej zbiórki darów na rzecz powodzian. - mówi mł. asp. Antonii Owsiak Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu - Policjanci po zbadaniu sprawy ustalili, że wskazane osoby miały odpowiednie zezwolenia na prowadzenie zbiórki i dostarczanie darów dla powodzian, które zostało udzielone przez władze Miasta. Nie można też w tym przypadku mówić o naruszeni loga PCK, ponieważ na samochodach wolontariuszy wyraźnie widnieje napis „Pomoc Dla Powodzian” a nie „Polski Czerwony Krzyż”.
Zastanawia fakt komu i dlaczego zależy na ukaraniu wolontariuszy? Czy ktoś ma monopol na niesienie pomocy powodzianom? Czy jeżeli pomysł z „logiem” się sprawdził tak, że samochody trasę do Bogatyni pokonywały szybciej, to nie należy się z tego tylko cieszyć? Pytania te zamierzaliśmy zadać Pani Kłusek, jednak dzwoniąc do zgorzeleckiej placówki PCK uzyskaliśmy informację, że w chwili obecnej zawiozła dzieci na kolonię i będzie dostępna dopiero w poniedziałek.