Jak delektować się śmierdzącą rybą?

Odpowiedzi na to pytanie powinni udzielić pseudo wędkarze, którzy wczoraj (20.09) zdjęli zastawki na przepuście zalewu Czerwona Woda i po obniżeniu się wody, metodą na tzw. szarpaka, zaczęli wyciągać znajdujące się tam ryby. Amatorzy taniego białka zapomnieli chyba, że zalew „zbiera” wszystkie zanieczyszczenia m.in. z nieskanalizowanej Gminy Sulików i zjedzenie takiej ryby nie jest korzystne dla ludzkiego organizmu.

Odpowiedzi na to pytanie powinni udzielić pseudo wędkarze, którzy wczoraj (20.09) zdjęli zastawki na przepuście zalewu Czerwona Woda i po obniżeniu się wody, metodą na tzw. szarpaka, zaczęli wyciągać znajdujące się tam ryby. Amatorzy taniego białka zapomnieli chyba, że zalew „zbiera” wszystkie zanieczyszczenia m.in. z nieskanalizowanej Gminy Sulików i zjedzenie takiej ryby nie jest korzystne dla ludzkiego organizmu.

- Ci ludzie byli wędkarzami, powywalać takich z związku (Polskiego Związku Wędkarskiego przyp.red.). - opowiada Zgorzelczanin - Wiem o tym bo sam wędkuję i niektórych rozpoznaje. Spuścili wodę i za pomocą błystek i dużych haków zaczęli wyszarpywać ryby z wody. Zaczepiali je za boki, ogon czy skrzela, po prostu masakra. Zgłosiliśmy sprawę do PZW.

Po powodzi infrastruktura zalewu jest w opłakanym stanie, w związku z czym nie wiadomo co zrobić z problemem znajdujących się tam ryb. Postawienie straży miejskiej jest działaniem doraźnym, a nie zanosi się na szybką odbudowę zapory.

Rozsądnym wyjściem wydaje się być otwarcie przepustu i „spuszczenie” ryb do rzeki. Jednak bez odpowiednich pozwoleń jest to niezgodne z prawem. Takiego niekontrolowane wprowadzenia rybostanu do wód (w tym przypadku do Nysy) zabraniają operaty wodno-prawne, zapisy ustawy o rybactwie śródlądowym oraz ochrony środowiska.

Z drugiej strony patrząc na stopień zarośnięcia zbiornika można przypuszczać, że warunki „tlenowe” w zalewie nie były sprzyjające do życia dla cennych gatunków ryb. Prawdopodobnie dominowały karasie i leszcze. Zbliża się jednak pora zimowa, przyjdą mrozy i Miasto musi podjąć decyzję, co zrobić z zalewem bo inaczej ryby poduszą się.

W gminie Sulików rozpoczęły się już prace mające częściowo skanalizować tamte tereny, może warto jednak osuszyć zalew by następnie oczyścić go i przywrócić dawną świetność? Ta decyzja powinna jednak zapaść w Urzędzie Miasta przy współudziale władz okręgowych i lokalnych Polskiego Związku Wędkarskiego.